Dawno, dawno temu, dziewczynki
tylko takimi się bawiły. Pamiętam z dzieciństwa sklep, w którym można było
kupić głowy dla lalek. Resztę trzeba było uszyć. Dla mnie robiła to babcia. Jako
11, 12 latka szyłam lalki już sama. Były całe ze szmatek i obowiązkowo miały
warkocze.
Ostatnio, po wielu latach, mając dużo więcej wolnego czasu, wracam
do ich szycia. Myślę, że są miłym dodatkiem, ozdobą w pokoju dziewczynki. Takimi
lalkami obdarowałam kilka małych kuzynek. Zachęcam wszystkie mamy i
babcie do zrobienia niespodzianki swoim córkom, czy też wnuczkom. Oto kilka moich lalek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz