środa, 28 stycznia 2015

Zimowa bajka




            
Przyszła bajka pod okienko
mroźnym puchem otulona.
Puka w szybę, chce do środka.
Niechaj bajka wejdzie do nas.
Niech usiądzie przy kominie
i ogrzeje zmarzłe słowa.
My słuchamy - o czym bajka?
- Wiemy, wiemy, bajka nowa!
Jest bohater prosto z dłuta,
biegnie śmiało drogą krętą.
Z góry drobny promyk słonka,
rozgrzać chce drewniane serce.
Bajka zwija śmieszne słowa,
moczy je w zielonej farbie
i już chodzą małe żuczki,
po zielonej miękkiej trawie.
- A tu kto zagląda,
 spod białej poduszki?
- To z cichutkiej kołysanki,
wyszły roztańczone myszki.
Jest i grajek, jest kareta,
zegar daje znak.
Pora wracać!
-  Jaki piękny,
ten bajkowy barwny świat! 

Ptaszek z Gałgankowej Doliny






Jaś codziennie czeka na bajkę przed snem. Zazwyczaj czyta ją mama, ale niekiedy nie ma czasu. Wtedy bajka do niego sama przychodzi. Najczęściej są to małe przyjemne stworki, które siadają na jego fotelu i chcą się z nim bawić. Ale gdy Jaś się budzi, słyszy tylko jak okno się zamyka. To znak, że trzeba już wstać. Ostatnio słuchał bajki o ptaszku, który szukał przyjaciela.

Bajka o ptaszku




 

 W Gałgankowej Dolinie bajka jak rzeka płynie.
Czasem z deszczem spada, albo samolotem leci,
zawsze o jednym marzy.
 Trafia do dzieci.
Jaś czeka na bajkę nową, koloruje obrazki,
tak jak potrafi.
Dziś chce posłuchać  o małym ptaszku ze szmatki.
Namalował dla niego domek szary w białe łatki.