wtorek, 24 lutego 2015

Gałgankowy robaczek





Zaczęły się ferie zimowe u babci. Właściwie to tylko jeden dzień był prawdziwie zimowy ze śniegiem. Maksio mimo zmiennej pogody, chciał ten czas spędzić w miarę atrakcyjnie, by ani chwili się nie nudzić.

Wracając ze spaceru zaproponował:

 - Chciałbym mieć taką zabawkę przytulankę, tylko moją.

- A gdzie można ją kupić? – zapytała babcia.

 - Tej zabawki się nie kupuje, trzeba ją uszyć w twojej pracowni.

- Myślisz to zrobić sam?

- Nie, ale mogę zaprojektować, aaa....  Tu zaczął się chłopiec lekko uśmiechać, po czym dalej mówił:

- A może ty babciu uszyjesz ze swoich szmatek?

- Jeśli podołam, czemu nie.

środa, 11 lutego 2015

Bałwan i wróbelek



 Opowiadanie może być wykorzystane do czytania przez dziecko.

Antek ulepił bałwana. Dał mu miskę na głowę i do ręki miotłę.

Bałwan rozgląda się wkoło.
 – Jak tu ładnie! Na niebieskim niebie złote słonko. Pod nogami mam zimowy dywan. 
Nagle ktoś malutki usiadł na nosie bałwana i głośno śpiewa.

 - Kim jesteś? – zapytał bałwan.

 - Ja? Jestem wróbelkiem.

 - A ja bałwanem.

 - Witaj zimowy bałwanie. Nie jesteś głodny?

Antek zrobił karmnik. Wsypuje do niego ziarenka. Ja tam byłem i najadłem się do syta.

 - Polubiłem ciebie  malutki, ale bałwany nie lubią ziarenek. Nas karmi zima wiatrem i mrozem.

 - Bywaj bałwanku, lecę do sikorek!



Bałwan Filo

Witam. Wymyśliłam kilka tekstów z myślą o dzieciach, które już zaczynają czytać samodzielnie. Teksty te są napisane prostym językiem, zawierają wyrazy krótkie (bez dwuznaków), łatwe do przeczytania.






To Filo, wielki bałwan. Stoi w parku. Ma garnek na głowie i guziki z węgla. A to kto? To Ala. Co tam ona ma?
Ala ubiera bałwana w zielony serdak, na wypadek gdyby mu było zimno.
 – Oj Alu, bałwan lubi zimno. On boi się ciepła – odezwał się Olek.
 - Ale w tym serdaku ładnie wygląda.
Olek zrobił zdjęcie bałwanowi i umieścił na swoim profilu.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Nie zapomnę o ptakach







W domu było ciepło, więc koty Pusia i Nutek nie wystawiały nosa za drzwi. Nie lubiły zbytnio zimy i wolały ją oglądać zza okna. Dlatego właśnie ciągle wysiadywały na parapecie. Pusia jednego dnia zauważyła, latające wróble. Podeszła do Amelki i zaczęła mocno miauczeć i prowadzić ją do okna. Dziewczynka szybko się zorientowała, że chodzi o ptaki.
- Chcesz mi powiedzieć, że zjadłbyś biednego wróbelka? – zapytała kota.
Pusia swoim miauczącym głosem odpowiedziała, że nie ma takich zamiarów, jest porządnym kotem, ale lubi oglądać ptaki i że one czegoś szukają. Amelka zrozumiała o co chodzi i podeszła do pokoju braci:
 - Mam prośbę. Czy moglibyście zrobić karmnik dla ptaków?

Ptaki w ogródku Basi








Przyleciały ptaki do ogródka Basi.

Czy Basia te ptaki policzyć potrafi?

Na czerwonej jarzębinie siedzą

 - dwa gile z brzuszkiem czerwonym,

 na słonince jest para sikorek.

Trzy wróble w karmniku,

jeden pod nim stoi,

a na dachu mały wróbel,

modne miny stroi.

Trzy sikorki nakarmione, odlatują w prawą stronę.

Tyle ptaków się stołuje, w tym ogródku Basi!

Basia liczy, liczy…

 - czy ty też ptaki policzyć potrafisz?