Zaczęły się
ferie zimowe u babci. Właściwie to tylko jeden dzień był prawdziwie zimowy ze śniegiem.
Maksio mimo zmiennej pogody, chciał ten czas spędzić w miarę atrakcyjnie, by
ani chwili się nie nudzić.
Wracając ze spaceru zaproponował:
- Chciałbym mieć taką zabawkę przytulankę,
tylko moją.
- A gdzie można ją kupić? – zapytała
babcia.
- Tej zabawki się nie kupuje, trzeba ją uszyć w
twojej pracowni.
- Myślisz to zrobić sam?
- Nie, ale mogę zaprojektować, aaa....
Tu zaczął się chłopiec lekko uśmiechać, po czym dalej mówił:
- A może ty babciu uszyjesz ze swoich
szmatek?
- Jeśli podołam, czemu nie.