Patrz w lusterko, otwórz buzię!
Policz wszystkie
– cha, cha, cha.
Jakiś smok patrzy w lusterko,
– cha, cha, cha.
Jakiś smok patrzy w lusterko,
już wychodzi, liczy ząbki.
Jeśli
zdolny jest ten język,
zrobi zaraz małą trąbkę.
Już
nadymasz cała buzię,
jak jabłuszko pełna jest.
Smok zjadł jabłko, a królewny
Smok zjadł jabłko, a królewny
jadą na koniku dwie.
- Prr, prr, prr.
Panny z
konia wyskakują,
miodem smoka już częstują.
Oblizuje
się smoczysko,
-
jakie dobre to miodzisko!
Wierszyk napisałam z myślą o rozwijaniu narządów artykulacyjnych dziecka poprzez zabawę. Dziecko, trzymając w ręku lusterko, wykonuje czynności według słyszanej treści. Otwiera szeroko usta, liczy zęby za pomocą języka, nadyma buzie, naśladuje jazdę koni, oblizuje wargi. Wierszyk ten można znaleźć w książce "Skąd przychodzi bajka", której jestem współautorem.
Wierszyk napisałam z myślą o rozwijaniu narządów artykulacyjnych dziecka poprzez zabawę. Dziecko, trzymając w ręku lusterko, wykonuje czynności według słyszanej treści. Otwiera szeroko usta, liczy zęby za pomocą języka, nadyma buzie, naśladuje jazdę koni, oblizuje wargi. Wierszyk ten można znaleźć w książce "Skąd przychodzi bajka", której jestem współautorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz