Skąd się wziął na pianinie,
królik z niebieskiej szmatki?
Nosek czerwony, czerwony uśmiech,
czerwone uszy i łapki.
- Kto na tym pianinie gra?
Myśli królik i piegi swoje liczy.
Marzy o pięknej muzyce,
może ją kiedyś usłyszy?
Wszedł do pokoju Wojtuś,
królika posadził na fotelu,
zaprosił go na koncert.
Królik rusza wąsami w muzyki takt,
klaszcze łapkami i myśli:
- Ten Wojtuś wspaniale gra!
W drzwiach zjawił się chłopca tato:
- Skąd znasz ten utwór? Jaka piękna muzyka!
- To moja własna, sam wymyśliłem.
Gram ją po prostu dla królika.
Bardzo fajny wierszyk :)
OdpowiedzUsuń