wtorek, 24 listopada 2015

O wróżce co spełnia życzenia - teatrzyk dla dzieci

Teatrzyk ten wymyśliłam kilka lat temu i przedstawiłam dzieciom przy okazji Andrzejek. Był on początkiem zabaw w teatr, które z wielką satysfakcją oglądałam. Wystarczy kilka kukiełek i drobne rekwizyty, plansza wykonana wspólnie z dziećmi. Teatrzyk można też zorganizować w domu. Zachęcam...........



  O wróżce, co spełnia życzenia


Scena przedstawia polankę, w oddali las. Z boku stoi domek wróżki.
W przedstawieniu biorą udział: Wróżka,  krasnal, mrówki, zajączek i miś.

(Krasnal spaceruje po lesie, podchodzi do kolorowego domu).
Krasnal: Jaki piękny domek tu na środku stoi!
               Ma daszek, kilka pokoi.
               Kto w nim mieszka? – zajrzę do okienka.
(W oknie pojawia się wróżka).
Wróżka: Jak śmiesz do mnie tu zaglądać!
Krasnal: Jestem mały krasnoludek.
Wróżka: A ja wróżka, co spełnia życzenia.
Krasnal: Dobra wróżko! Chodzę ciągle po lesie, tu i tam,
               jak ja zimę przetrwam, nie wiem sam.
               Może byś wyczarowała mały domek dla krasnala?
(Opuszcza się ściana z oknem i widoczny jest pokój wróżki. Na środku stół z kolorowymi kulami).
Wróżka: Wejdź do środka, wybierz kulę,
                spełnię twe marzenie.
                Jakiego koloru marzenie chcesz?
                Dotknij kulę i bierz!
Krasnal: Chcę kulę zieloną……
Wróżka: Zamknij oczy, klaśnij w ręce, wykonaj zadania.
               Zanim minie dzień – twe marzenie spełni się!
(Krasnal chodzi po lesie, z oddali słyszy głosy, zbliża się do nich)
Mrówki: Jak nam ciężko, sił nie starcza!
                Usiądźmy siostry na chwilę.
                Gdy odpoczniemy troszeczkę,
                może ktoś przeniesie nam deski przez rzeczkę?
Krasnal: Słyszę was mrówki „pracowitki”,
               chętnie wam pomogę.
               Wezmę deski na plecy i w drogę.
                Dokąd zanieść mam deseczki?
Mrówki:  Tam za rzeczkę!
Krasnal:   Żadnej pracy się nie boję. 
              Jedna deska, druga, trzecia!
               Żeby mrówkom łatwiej było, 
               wszystkie deski poznosiłem!
               Teraz chwilkę odpocznę pod drzewem, 
               przy ptasim śpiewie.
( Z oddali dochodzą dziwne odgłosy)
               Co to za hałasy? Słychać je nad rzeką,
               tam gdzie deski znosiłem za mrówki.
               Pójdę i sprawdzę.
(Podchodzi do zajączka, który z desek coś buduje)
              Witam cię zajączku, co tak ciężko pracujesz?
Zając:    A widzisz krasnalu, ja dom buduję!
              Lecz niełatwa to jest praca.
              Gwóźdź się krzywi, deska  przewraca.
              Nie jestem budowniczym, tylko zającem.
Krasnal: Zaraz wezmę się do pracy, 
              sił mam jeszcze dużo.
              Piłka, deska, gwoździk, młotek
              i to samo znów z powrotem.
              Patrz zajączku, domek stoi, 
              a ja dalej ruszam w drogę.
              Jeszcze komuś pomóc mogę.
(Głośno krzyczy)
              Może ktoś jest w potrzebie!!!
              Chętnie mogę pomóc!
Miś:  Spadłeś mi krasnalu z nieba! 
              Ciepłej kołdry potrzebuję na zimę.     
               Szyję ją już tydzień, 
               ale ze mnie krawiec mało doskonały.
Krasnal: Już do pracy przystępuję! 
               Igła, nitka, dziurka  mała,
               tu ozdóbka, tam falbanka
               i już misiu jest gotowa kołdra cała.
Miś:  Dziękuję ci krasnalu, 
               mogę teraz spokojnie zasnąć.
               Do zobaczenia do wiosny!
Krasnal: A i ja już jestem zmęczony, 
               wejdę w szczelinę w sośnie i pośpię.
( Krasnal po pewnym czasie się budzi)
                Dość długo spałem po tak ciężkiej pracy.
                Ale cóż tak ciepło w tej szczelinie? 
                Czy ja śnię?
                Kołderką jestem przykryty, mam okienko.
                To pokoik!
                Telewizor w kącie stoi? 
                Jestem w domku, nie w szczelinie!
                 Nie do wiary, czy się mylę? 
                 Zaraz włożę okulary.   
                 Tak, to domek!
                 Racja! – wróżka co spełnia życzenia!   
                 Szybko do niej pobiegnę. 
                 Wróżko, wróżko! Czyj to domek,
                 w którym się obudziłem dzisiaj rano?
Wróżka:    Twój krasnalu. Sam przyniosłeś deski,     
                 sam go zbudowałeś,
                 kołdrę sam uszyłeś, bardzo się napracowałeś.
Krasnal: A więc nie pracowałem dla mrówek,
                dla zająca, dla misia?
Wróżka: Zaproś ich do siebie na ciasteczka
                 jeszcze dzisiaj.
Krasnal: Ciebie też zapraszam moja czarodziejko.
Wróżka: A więc do widzenia, 
                teraz idę spełnić dzieciaków marzenia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz