O
wróżce, co spełnia życzenia
Scena
przedstawia polankę, w oddali las. Z boku stoi domek wróżki.
W
przedstawieniu biorą udział: Wróżka,
krasnal, mrówki, zajączek i miś.
(Krasnal
spaceruje po lesie, podchodzi do kolorowego domu).
Krasnal: Jaki piękny domek tu na środku stoi!
Ma daszek, kilka pokoi.
Kto w nim mieszka? – zajrzę do okienka.
(W oknie
pojawia się wróżka).
Wróżka: Jak śmiesz do mnie tu zaglądać!
Krasnal: Jestem mały krasnoludek.
Krasnal: Dobra wróżko! Chodzę ciągle po lesie, tu i
tam,
jak ja zimę przetrwam, nie wiem sam.
Może byś wyczarowała mały domek dla krasnala?
(Opuszcza
się ściana z oknem i widoczny jest pokój wróżki. Na środku stół z kolorowymi
kulami).
Wróżka: Wejdź do środka, wybierz kulę,
spełnię twe marzenie.
Jakiego koloru marzenie chcesz?
Dotknij kulę i bierz!
Krasnal: Chcę kulę zieloną……
Wróżka: Zamknij oczy, klaśnij w ręce, wykonaj
zadania.
Zanim minie dzień – twe marzenie spełni się!
(Krasnal chodzi po lesie, z oddali słyszy głosy,
zbliża się do nich)
Mrówki: Jak nam ciężko, sił nie starcza!
Usiądźmy siostry na chwilę.
Gdy odpoczniemy troszeczkę,
może ktoś przeniesie nam deski przez rzeczkę?
Krasnal: Słyszę was mrówki „pracowitki”,
chętnie wam
pomogę.
Wezmę deski na plecy i w drogę.
Dokąd zanieść mam deseczki?
Mrówki: Tam za rzeczkę!
Krasnal: Żadnej pracy się nie boję.
Jedna deska,
druga, trzecia!
Żeby mrówkom łatwiej było,
wszystkie deski poznosiłem!
Teraz chwilkę odpocznę pod drzewem,
przy ptasim śpiewie.
( Z oddali dochodzą dziwne odgłosy)
Co to za hałasy? Słychać je nad
rzeką,
tam gdzie deski znosiłem za mrówki.
Pójdę i sprawdzę.
(Podchodzi do zajączka, który z
desek coś buduje)
Witam cię zajączku, co tak ciężko pracujesz?
Zając: A
widzisz krasnalu, ja dom buduję!
Lecz niełatwa to jest praca.
Gwóźdź się krzywi, deska
przewraca.
Nie jestem budowniczym, tylko zającem.
Krasnal: Zaraz wezmę się do pracy,
sił mam jeszcze
dużo.
Piłka, deska, gwoździk, młotek
i to samo znów z powrotem.
Patrz zajączku, domek stoi,
a ja dalej ruszam w drogę.
Jeszcze komuś pomóc mogę.
(Głośno krzyczy)
Może ktoś jest w potrzebie!!!
Chętnie mogę pomóc!
Miś: Spadłeś
mi krasnalu z nieba!
Ciepłej kołdry potrzebuję na zimę.
Szyję ją już tydzień,
ale ze mnie krawiec mało doskonały.
Krasnal: Już do pracy przystępuję!
Igła, nitka,
dziurka mała,
tu ozdóbka, tam falbanka
i już misiu jest gotowa kołdra cała.
Miś: Dziękuję
ci krasnalu,
mogę teraz spokojnie zasnąć.
Do zobaczenia do wiosny!
Krasnal: A i ja już jestem zmęczony,
wejdę w
szczelinę w sośnie i pośpię.
( Krasnal
po pewnym czasie się budzi)
Dość długo spałem po tak ciężkiej pracy.
Ale cóż tak ciepło w tej szczelinie?
Czy ja śnię?
Kołderką jestem przykryty, mam okienko.
To pokoik!
Telewizor w kącie stoi?
Jestem w domku, nie w szczelinie!
Nie do wiary, czy się mylę?
Zaraz włożę okulary.
Tak, to domek!
Racja! – wróżka co spełnia życzenia!
Szybko do niej pobiegnę.
Wróżko,
wróżko! Czyj to domek,
w którym się obudziłem dzisiaj rano?
Wróżka: Twój krasnalu. Sam przyniosłeś deski,
sam go
zbudowałeś,
kołdrę sam uszyłeś, bardzo się napracowałeś.
Krasnal: A więc nie pracowałem dla mrówek,
dla
zająca, dla misia?
Wróżka: Zaproś ich do siebie na ciasteczka
jeszcze
dzisiaj.
Krasnal: Ciebie też zapraszam moja czarodziejko.
Wróżka: A więc do widzenia,
teraz idę spełnić
dzieciaków marzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz