Siedzą na fotelu kaczki dwie, obie takie same.
Mają piórka żółte i beżowe łapki.
Nawiasem mówiąc, są całe uszyte ze szmatki.
Nagle patrzą, ktoś położył koszyczek na stole,
a w koszyku królik
śmieje się radośnie:
- Tak się cieszę – powiada.
- Dziś spotkałem panią Wiosnę!
Kaczki na te słowa piórka swe podniosły,
już w koszyku siedzą - też chcą poznać Wiosnę.
Królik kaczki małe w
inny świat zabiera:
- W tej dolinie ze szmatek, płynie rwąca rzeka,
wokół barwna łąka, na niej Wiosna mieszka.
Kaczki podczesały swe skrzydełka w kropki,
już biegną na krzywych łapkach
na spotkanie Wiośnie.
Wiosna się dziwi, rozsypując kwiatki:
- Skąd się wzięły między nimi dwie malutkie kaczki?
A miś w kącie siedzi i mruczy pod nosem:
- Też bym z Wiosną na
kaczeńce poszedł.
I zapewne tak by było, ale do pokoju weszła Zosia:
- Dość na dzisiaj już
podróży!
Przyszła do nas Wiosna - nasza lalka Zuza.
Są w pudełku szmatki nowe,
wykleimy na Wielkanoc
barwne jajka –
gałgankowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz