poniedziałek, 9 lutego 2015

Nie zapomnę o ptakach







W domu było ciepło, więc koty Pusia i Nutek nie wystawiały nosa za drzwi. Nie lubiły zbytnio zimy i wolały ją oglądać zza okna. Dlatego właśnie ciągle wysiadywały na parapecie. Pusia jednego dnia zauważyła, latające wróble. Podeszła do Amelki i zaczęła mocno miauczeć i prowadzić ją do okna. Dziewczynka szybko się zorientowała, że chodzi o ptaki.
- Chcesz mi powiedzieć, że zjadłbyś biednego wróbelka? – zapytała kota.
Pusia swoim miauczącym głosem odpowiedziała, że nie ma takich zamiarów, jest porządnym kotem, ale lubi oglądać ptaki i że one czegoś szukają. Amelka zrozumiała o co chodzi i podeszła do pokoju braci:
 - Mam prośbę. Czy moglibyście zrobić karmnik dla ptaków?
Chłopcom nigdy nie trzeba dwa razy powtarzać, lubią spełniać prośby małej siostrzyczki. Obaj przez chwilę milczeli. W końcu Wojtek odezwał się do Kuby:
- Ale wstyd, że nie pomyśleliśmy do tej pory o dokarmianiu ptaków.
Amelka już spała, gdy chłopcy poszli do garażu pomajsterkować. Na drugi dzień, dziewczynka wcześnie wstała i jak zawsze podeszła do swoich kotów, by ich pogłaskać na powitanie. Ale cóż to, popatrzyła ze zdziwieniem i głośno zawołała:
- Czemu kotki nie śpią, tylko siedzą i patrzą gdzieś przez okno?
Podeszła bliżej, a tam w ogrodzie dwa karmniki, słoninka i jabłko nabite na gałązkach.
 - Mam najlepszych braci na świecie! – pomyślała. Pobiegła do przedpokoju, by chłopcom podziękować, ale akuratnie wyszli do szkoły. Stanęła więc przy oknie i obserwowała karmniki razem z kotami. Ptaków było dużo. Jedne wpadały na chwilę, drugie odlatywały. Sikorki zawisły na słonince, a sójka obgryzła już połowę jabłka.
Po chwili mama wróciła z zakupów i dosypała coś do karmnika.
- Co im dałaś mamusiu, że jest teraz jeszcze więcej ptaszków?
- Kupiłam nasiona słonecznika. To przysmak wróbelków. Myślę, że od jutra ty będziesz pilnować, by w karmniku nie było pusto.
- Będę, będę na pewno. Nie zapomnę o ptakach.
I tak do samej wiosny Amelka i jej bracia dosypywali ziarna i okruchy chleba do karmników, a  Pusia z Nutkiem siedziały na parapecie i liczyły ptaki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz