Asia to 7 letnia
dziewczynka, która mieszka na wsi. Ma brata
Olka. To mały chłopczyk. Asia bardzo go kocha i często się z nim bawi.
Jednego dnia Oluś poprosił siostrę:
- Narysuj mi biedronki, dużo biedronek.
- Dobrze, ale po co ci te
biedronki?
- Jeszcze nie wiem,
pomyślę!
Asia miała wolną chwilę
szybko narysowała jedną, drugą, trzecią……. Po jakimś czasie biedronek było dość
dużo.
Oluś przyglądał się
uważnie każdej z nich. Na początku liczył kropeczki na czerwonych pelerynkach,
a potem układał je w pudełku.
- Mam dużo biedronek, ale
nie potrafię wszystkich policzyć, jest ich tyle, ile mam palców w obu rączkach.
- Więc masz dziesięć –
oznajmiła Asia i zaczęła uczyć brata liczyć do dziesięciu. Po chwili Oluś się
zapytał:
- Asiu, a co jedzą
biedronki? One są na pewno głodne.
- Wiem, że lubią zjadać
robaczki na kwiatkach, ale nie martw się, twoje są z papieru, nie musisz ich
karmić.
Na drugi dzień Oluś zabrał
pudełko z biedronkami i udał się do ogrodu. Położył każdą z nich na innym
kwiatku i przyglądał się. Nagle usłyszał cieniutki głosik:
- Witaj Olku!
- Kim jesteś? Skąd ten głos? – zapytał chłopiec.
- Jestem kukiełką, królową
kwiatów.
- Ale ja ciebie nie widzę!
- Popatrz w stronę
niezapominajek.
- Och rzeczywiście! Witaj
królowo!
- Jesteś bardzo miłym
chłopcem.
- Skąd się wzięłaś w
naszym ogródku?
- Przybyłam z Gałgankowej
Doliny. Słyszałeś o niej?
- Nie, a jest taka?
- Jest. Chciałam cię
prosić o kilka biedronek, bo róże w naszych ogrodach chorują, a naszych
biedronek jest za mało.
- Ojej, ja je tak lubię,
szkoda mi się z nimi rozstawać.
- Tylko na kilka dni,
potem ci je oddam.
Chłopiec spojrzał na swoje
biedronki, które zaczęły podskakiwać z radością. Pomyślał, że chyba chcą
pójść do tej doliny. Cichym głosem odezwał się do kukiełki:
- Weź moje biedronki,
niech uratują twoje róże. Asia mi narysuje nowe.
Królowa kwiatów zebrała
podarunek od Olusia i znikła z jego ogrodu.
Ten pobiegł do siostry i
mocnym głosem zaczął wołać:
- Asiu, uratowałem róże w
Gałgankowej Dolinie!
- Co ty mówisz?
Olek wszystko opowiedział
dziewczynce, nawet mu uwierzyła.
- Jeśli chcesz, zrobię ci
nowe biedronki.
- Super! – odpowiedział
chłopiec i pobiegł do mamy. Tymczasem Asia usiadła na ławeczce przed domem i
zaczęła myśleć:
- Tak bym chciała zobaczyć
Gałgankową Dolinę. Koleżanki w szkole opowiadały o niej. Poszła do pokoju i
zaczęła robić nowe biedronki, tym razem ze szmatek.
Ujrzał to Oluś i bardzo
się ucieszył:
- Robisz nowe biedronki?
Jeszcze piękniejsze, bo ze szmatek. Dla mnie?
- Dla nas, zrobimy nasz
ogród i biedronki w nim zamieszkają.
- Super! – ucieszył się
chłopiec. - Nasze biedronki będą ratować kwiaty.
Asia powiesiła na ścianie
ramkę i przypięła do niej biedronki i zieloną trawę.
Rano obudziła się i
zaskoczył ją intensywny zapach róż.
- Czyżby ktoś rozlał
perfumy? - dziwiła się dziewczynka.
Oluś wpadł do jej pokoju,
zerknął na ścianę i zawołał:
- W nocy urosły ci róże!
- Ty Oluś lubisz żartować!
- odezwała się dziewczynka, ale po
chwili zobaczyła ogród różany .
- Kto to zrobił, to nie
ja!
Oluś był pewien czyja to
sprawka i pewnym głosem stwierdził:
- Róże posadziła nam królowa
kwiatów z Gałgankowej Doliny, dla twoich biedronek.
W pokoju było radośnie,
pachniało różami. Przyszła do Asi koleżanka Hania i od razu zawołała:
- Skąd u ciebie w pokoju
jest ogródek z Gałgankowej Doliny?
- Ty o tej dolinie coś
wiesz? Oluś dał biedronki królowej kwiatów.
- Królowa kwiatów? To moja kukiełka. - Hania zamyśliła się.
Dla Asi to wszystko było trudne do zrozumienia. Wieczorem wpatrywała się w swój ogród różany i marzyła o Gałgankowej Dolinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz